Wybory, Sejm i Ja
Ja mam serce i Was
W szkole dzieci zachwycone moim wynikiem wyborów do Sejmy RP:
„Dobze ze pani nie psesla do tego sejmu” Moje
Kochane bestyjki!
4506 osób swój głos w tych wyborach parlamentarnych oddało na
mnie. Gdy dowiedziałam się o tym od koleżanki
z trudem powstrzymałam łzy wzruszenia.
Dziękuję i traktuję to jako motywację do dalszych działań. Na szczęście skończyła się kampania - ta
nierówna walka z Goliatem. Nie żałuję ani jednego zdarzenia i spotkania. Wiem,
że nie ma przypadków i wszystko co się wydarzyło ma swój cel. Kto już czytał kiedyś moje wpisy wie, że
uważam poznawanie nowych ludzi za jeden z wielu darów jakie nas w życiu
spotykają. Nawet te niefajne znajomości
czegoś nas uczą. W tej kampanii stanęłam
do walki nie mając zaplecza politycznego, armii ludzi, pieniędzy ani czasu. Miałam
za to moich przyjaciół i to im dziękuję! Ogólnie nie spotykałam się z niemiłymi
akcentami z małym wyjątkiem ze
strony kontrkandydatki z innej listy, która sugerowała by nie głosować na
innych kandydatów jak ona bo to zmarnowany głos. Kampania choć wyczerpująca była niezłą lekcją
na temat ludzi. Zrywanie moich banerów z
płotów , na których wisieli kandydaci tylko jednego ugrupowania było bardziej
zabawne niż denerwujące.
Dzisiaj jest już prawie tydzień po wyborach i można na
wszystko spojrzeć jak na stary film. Nic nie dzieje się bez powodu. Wszystko ma
sens, który czasem odkryjemy dopiero po dłuższym czasie. Dostałam od Was ogromne wsparcie.
Wiele rzeczy w życiu robię bo kocham, bo dają mi radość.
Często ta radość jest podwójna, bo dając radość Wam współodczuwam ją i jestem
podwójnie szczęśliwa – za siebie i za Was. Dlatego też działać będę dalej, motywować Was i radować z Wami naszymi
wspólnymi projektami!
Wszystko jest możliwe
gdy tylko otworzy się serce i z radością dąży do celu. Bez kalkulacji.
Bez zawiści. Często zatrzymując się po drodze, wracając, a czasem zmieniając ścieżkę.
Szczęście kochani jest w nas samych, a nie za zakrętem :-)
Życząc samych cudownych przystanków na drodze życia,
Maja Ignaś – wasza szczęśliwa była
kandydatka do Sejmu
A tutaj kilka moich "przystanków" w zdjęcia ujętych:
Dziękuję Kochani! |
Wojowniczo vs łagodnie |
Komentarze
Prześlij komentarz