„Zabijesz Swe Dziecko, Polsko?”
Gdy otworzyłam „nowy dokument” czułam się jak ptak w klatce,
szarpałam się dusząc swoją bezsilnością. Poczułam się przez chwilę jak wtedy w
dzieciństwie, gdy waliłam pięścią w plecy brata, aż wreszcie okropna, wielka pyza
wypadła mu z ust i zaczął oddychać. Przez tamte kilka chwil czułam taką wściekłość
z bezsilności i strachu, bałam się, że mój ukochany brat umrze, a ja nie będę mogła
nic zrobić. Nic nie pomagało, tylko wściekłe pięści małej dziewczynki robiły
swoje. Uratowałam go i pamiętam tamten moment
ulgi. Dzisiaj przeszłam od takiej właśnie bezsilności, walenie pięściami do ulgi, światełka w tunelu.
Wściekłość, bezsilność.
Rozmowa z mamą Kamilka. Dzisiaj akurat z nią, choć takie problemy niestety dotyczą wielu rodziców przewlekłe chorych dzieci. Co ma zrobić matka, ojciec chorego dziecka, któremu trzeba
kupić leki, pampersy, cewniki, maści, które trzeba zawieść do szpitala, a auto
zepsute, bak pusty, kasa pusta? Woła i prosi choć to nie łatwe. Chętnie chciałaby
zapracować. Też wolałaby „wędkę” nie „rybki”. Nie czuć się jak żebrak. Poczułam
bezsilność. Jak pomóc? I co Polsko? Na
ośmiorniczki masz dla tych zdrajców? A Z dzieckiem co matka ma zrobić? Nie dać
leków bo za drogie? Nie kupić węgla bo nie
ma za co? Zabić swe dziecko Polsko? Bo przecież jest niewygodne, nie potrzebne, uciążliwe,
kosztowne. Dla kogoś to Dziecko Ukochane! Miłość! Bezsilność. Jak Wam
pomóc?
Walenie pięściami.
Pytam tu, pytam tam. Nie mam stanowiska, które pozwala na
wykonanie paru telefonów, zgonienie tłumu dzieciaków z „dobrowolna” cegiełka.
Wtedy byłoby łatwiej, ale czy sprawiedliwiej? Nie. Więc zapierdzielam dalej
pięściami w wirtualna ścianę. Gdy startowałam
w wyborach niektórzy dziwili się, ze przecież polityka, a działania charytatywne, z których jestem znana to dwie
różne rzeczy. Otóż nic bardziej mylnego. Przepisy są tak durne, że nawet jakby matka
dziecka chciała no nie wiem…nalepić pierogów i sprzedać to musiałaby to robić
nielegalnie bo legalnie to ją przepisy, podatki, kontrole zabiją. Zarabiałaby,
ale nie może. Walenie pięściami w ścianę, która zaczyna żyć.
Światełko, ulga, marzenia, radość.
Ściana zaczyna zamieniać się z muru betonowego w ścianę
interaktywną. Pojawiają się na niej kolejne postacie, miejsca, pomysły. Uśmiech
i promyczki nadziei i radości zaczynają wypełniać serce. Ludzie, spotkania, rozmowy, wydarzenia są jak
iskierki ognia, mogą Cię ogrzać lub sparzyć, spalić bądź rozświetlić. Pojawiają
się i znikają. Czasem zostają Twoim ciepłem na zawsze, dbasz o nie jak o ogień
w kominku i cieszysz się widząc jak radośnie błyskają, promyki dobra, ciepła i miłości.
Dziękuję !
Jak ja kocham życie ! Nie, nie udało się naprawić właściwie nic.
Kilka rozmów zakończyło się radością i nadzieją. A może by tak zaczepić nowych
posłów? Co wy na to? Jakie mają zdanie?
Jak już zdałam relację z mojego szalonego dnia pewnej zarąbistej
Góralce, ta napisała:
„Szczerze, to Ty jesteś nie do podj....!”
„Chyba przekażę pieniądze
na sklonowanie Ciebie!” –zaproponowała rezolutnie.
- Jasne, tylko wiesz, żeby ze mnie owcy Dolly nie zrobili ! - odpowiadam.
Kochani to chyba jeden z najdłuższych postów! Kochane Majowe Dzieciaki – to przez Was i dla
Was!
Cisza szpitalna jest inna niż wszystkie inne cisze. Słyszy
się ją miedzy oddechami, dźwiękami sprzętu i czuje jak przechodzi obok
i się na ciebie gapi. Tak z ta Ciszą właśnie, śpiącą Pati i pipczącymi
sprzętami siedziałam w pokoiku szpitalnym, gdy Paula na momencik pobiegła do
apteki. Patrzyłam na nią i choć nie mogłam przytulić czułam jak bardzo skradła
mi serce. Po chwili siedziałyśmy w sali wszystkie, a Pati podniosła rączkę i mi pomachała, mówiąc raptem 3 wyrazy by znowu zasnąć.
Cały dzień miałam w głowie tę jej rączkę kochaną .
Cisza |
Dzieci cierpiące z tych chorób okropnych mają w sobie taką moc, miłość i radość w sercu z małych
rzeczy. Dziękuję moi mali, cudni nauczyciele.
Każda chwila w naszym życiu jest cudem. Każda.
Wystarczy tylko znaleźć ciszę i w ciszy zanurzyć siebie z sobą. Odnajdziesz tam
wszystko to czego w hałasie i zamieszaniu nie znajdziesz. Błogiej ciszy Kochani.
Odkrycia siebie i swoich dróg.
Pozdrawiam Was cichutko,
Maja Ignaś
i właśnie dla tych powodów było warto angażować się w politykę... aby było głośniej o rzeczach o których nie mówią "prawdziwi politycy" ..... Wiec prosimy Maju z tej polityki tak szybko nie odchodź... :)
OdpowiedzUsuń