O "dobrowaniu"

Dużo wątków w głowie, którymi chciałbym się z Wami podzielić. Dzisiaj napiszę o pomaganiu. Jak część z Was, drodzy czytelnicy wie, jestem tzw. "ciocią od pomagania" bo od czasu do czasu organizuję małe i większe akcje dla Majowe Dzieciaki.
Tu na zdjęciu ten od którego się tak wiele uczyłam od dziecka, nie wiedząc nawet, że się uczę. Mój brat Grześ.


Organizowanie akcji zaczęło się dawno temu od małego - wielkiego serduszka Faustynki, poprzez wydanie książeczki - cegiełki "Pati, mała księżniczka" a skończywszy na ostatniej dużej akcji - zbiórki pieniędzy na stymulator dla Pati.

 Pomagam przez działanie, radosne działanie bo to czyni dużo dobra także dla nas - pomagających. Z jednej strony wsparcie finansowe dla potrzebujących, z drugiej zabawa, integracja wokół wspólnego dzieła. Premiera książki była dla mnie bardzo wzruszająca. Gdy stanęłam rano na sali "Pod Platanem" ( https://www.facebook.com/hrplatan)  i zrobiłam próbę mikrofonu to łzy polały się po policzkach, łzy szczęścia, że się udało.


Kiedyś denerwowałam się plotkami na mój temat pod hasłem "dlaczego ona  pomaga i działa", albo tymi głupimi, z których wynika, że niektórzy ludzie zazdroszczą rodzicom dzieci niepełnosprawnych tych wyżebranych pieniędzy. Złościło mnie to, bolało i chciałam z tym walczyć....Teraz wiem, że nie trzeba walczyć, ale robić swoje, że nie można też denerwować się tym, ze ktoś nie chce pomóc. Ma wybór, którego nie można oceniać.I tu znowu wrócę do Warszawy. Usłyszałam, że to nie ma sensu, "bądź radosna, wyglądaj pięknie, zarażaj entuzjazmem". Wiem, że muszę zadbać też o siebie bo szczęściem możesz zarażać gdy sam jesteś szczęśliwy. Nie walczyć, nawet dobrem. Zamiast walczyć zwyczajnie być dobrym, radosnym. Stąd moi drodzy zwariowana sesja fotograficzna, która wyszła niejako spontanicznie. Gabriela Ganczarska (http://gabiczizzz.wix.com/gabrielaganczarska) zrobiła szalony makijaż i żal było takiego arcydzieła ;-) więc zadzowniłam do Sabiny Pacia(www.sablittleart.blogspot.com)  i mówię: Masz czas dzisiaj  pstryknąc parę fotek?" Na co ona: Ale co? Jak ? Gdzie? - mam 7% baterii, będę za 15 minut. :-)
Tak powstało coś dla mnie...
Kochani moi piszę o pomaganiu i robieniu czegoś fajnego dla siebie w jednym poście bo.....Wymyśliłam sobie wspaniałą, radosną imprezę (zainspirowały mnie Wasze komentarze i wiadomości na temat sesji - dziękuję),  która połączy te dwie rzeczy. Będzie się działo i wkrótce Cudnateraz (https://www.facebook.com/cudnateraz)  i Majowe Dzieciaki (https://www.facebook.com/wspierambolubie)  narozrabiają pozytywnie. Będzie się działo - oczywiście o ile drodzy moi się włączycie! A wierzę, że tak!!! Bo kto jak kto, ale Wy potraficie się dobrze bawić, a przy okazji pomagać! Albo i odwrotnie :-)  Mamy już osoby chętne do działań przy wydarzeniu: 2 fotografów, wizażystkę, "opowiadaczkę - zapowiadaczkę" ;-), fryzjerkę...Szczegóły wkrótce.

Nie trzeba walczyć o dobro i sprawiedliwość. Wystarczy być  dobrym dla siebie i innych ludzi. Pomaganie jakby uzależnia...ale aby samemu nie wykończyć się przy okazji....trzeba pomagać mądrze. Tego się uczę i zapraszam Was do tego samego.

Radosnego dnia
Maja



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Na zdrowie! Woda utleniona - jak stosować?

Rusz dupę ;-)

Włoskie jedzenie i włoski klimat na wyciagnięcie ręki.